jedno późne grudniowe popołudnie i wieczór po drodze z Kopenhagi na lotnisko w Malmo przez cieśninę Oresund. Magiczna atmosfera, dekoracje świateczne, to coś w powietrzu... Mozliwe, że w dziennym świetle Malmo aż tak "śliczne-magiczne" nie jest, niestety.